* Oczami Adriana
Na drugi dzień zostałem zaproszony przez Rose na imprezę. Podobnież miał tam być Dymitr. Nie wiedziałem czemu, ale jakaś siła mówiła mi, że to na niego czekałem całe życie. Starałem się choć przez chwilę o nim nie myśleć, ale nie udawało mi się.
Wszedłem do pokoju ubrałem markowe spodnie i koszulę. Poukładałem włosy i psiknąłem się perfumami. Po chwili stanąłem przed drzwiami Rose. Zapukałem..
* Oczami Rose
Byłam już gotowa, kiedy przypomniało mi się, że godzinę temu pod drzwiami znalazłam prezent. Myśląc, że to od Adriana rozerwałam nożycami karton i moim oczom ukazał się mały kwiatek w doniczce. Po chwili zaczął tak rosnąć, że zostałam porwana w jego macki. Zacząłam krzyczeć.
Nagle do pokoju wpadł Dymitr, widząc w jakiej jestem sytuacji ruszył mi na pomoc. Zrobił to o sekundę za wolno. Już po chwili był obwiązany liśćmi z kolcami tak jak ja.
Teraz do pokoju wszedł Adrian.
Nagle w pokoju zmaterializował się kształt. Zrobił się coraz większy i większy.
Znaleźliśmy się pod wodą, na jakimś statku. Mój pokój zniknął.
Nad nami latały pająki i czaszki.
Nagle z cienia wyszedł dosłownie pirat. Jednak kiedy stanął bliżej zorientowałam się, że to był anioł.
- Witajcie, jesteście tu, ponieważ tak chciałem. Nie podoba mi się to jak siebie okłamujecie.
- Wypuść nas- poprosił Adrian
-Niech będzie. Ale zagrajmy w grę Adrianie.
-Jaka to gra?
-Musisz pocałować tego, do kogo czujesz coś więcej, jakieś takie uczucie, które mówi Ci, że kochasz tę osobę.- powiedział anioł.- Masz mało czasu, jeśli źle wybierzesz to tą drugą osobę roślina zabije. Decyzja należy do Ciebie.
*Obserwator
Adrian zmarszczył czoło. Nie kochał jeszcze nikogo. Jedynie na Rose mu zależało, ale dziwne uczucie pojawiło się kiedy spotkał Dymitra. Teraz poczuł nagłą chęć pocałowania go. Jakaś dziwna moc popchnęła go w jego kierunku. Anioł nie spuszczał z niego wzroku. Widać było, że to on go czaruje.
Adrian był już tak blisko Dymitra, ale nagle czar prysnął. Anioł się tego też nie spodziewał, kiedy był zajęty czarami. Rose wykorzystała chwilę, że roślina już jej tak mocno nie trzymała i rzuciła się na anioła. Wtedy połączenie między nim a Adrianem wygasło. Rose walczyła nieźle, Adrian też poszedł jej pomóc. Po chwili anioł machnął rękami i Rose znowu została schwytana przez roślinę.
-Głupia dziewczyno! Dobrze niech Ci będzie nie będę używał już magi niech Adrian sam zadecyduje.- powiedział i usiadł na sterze statkach, żeby mieć lepszy widok.
Adrian szybko do mnie podszedł i pocałował mnie mocno z uczuciem. Kiedy się odsunął kwiat zaczął dusić mnie i Dymitra jeszcze bardziej.
-Co się dzieje?! Zrobiłem to co chciałeś- powiedział Adrian w stronę anioła
-Czyżby?- spytał z uśmiechem
Adrian popatrzył na Rose i zauważył w jej oczach łzy. Nie mogła powoli już oddychać, szybko podbiegł do Dymitra, który był w takiej samej sytuacji jak Rose.
-To nic nie znaczy!- wykrzyknął i złączył swoje usta z ustami Dymitra. Adrian czuł chłodne i miękkie usta strażnika. Dymitr przyciągnął go do siebie bardziej. Adrian pierwszy raz w życiu całował się tak namiętnie. Kwiat powoli puszczał Dymitra, lecz Rose nie. Kiedy Adrian się odsunął spojrzał na Rose. Była załamana. Mówiła mi, że kocha jakiegoś strażnika. Czyli ona kochała Dymitra...
Kiedy Dymitr był wolny zauważył, że Rose nadal jest w sidłach kwiata. Już ledwo oddychała. Podszedł do niej i ją pocałował. Był to pocałunek smutny i długi. Z początku Rose go odwzajemniła, ale potem głowa jej opadła i przestała oddychać. Dymitr odsunął się od niej przerażony. Sprawdził jej puls i już wiedział, że Rose nie żyje. Poczuł słone łzy na policzkach. Po chwili roślina złapała bezwładne ciało Rose i wciągnęła ją do środka. Kiedy Dymitr to zauważył wyrwał się do przodu i chciał za nią wskoczyć, lecz zaczynały go ramiona Adriana. On także miał łzy w oczach. Roślina właśnie pożarła głowę Rose. Dymitr szarpał się, lecz przytulony do niego Adrian skutecznie go przytrzymywał. Razem odsunęli się na kolana. Wylało się tyle krwi... Kwiat już zjadł połowę ciała Rose.
Dymitr sam z siebie postanowił się przytulić do Adriana. Kiedy już całe ciało Rose zostało zjedzone przez roślinę, rozbrzmiał huk. I po chwili nie było żadnego śladu po kwiatku i po Rose. Nawet anioł zniknął, a Dymitr z Adrianem klęczeli na podłodze w pokoju Rose.
-To był sen prawda?- spytał Dymitr łamiącym się głosem. Przez cały czas płakał.
-Niestety nie..- odparł szeptem Adrian i pogłaskał Dymitra po plecach.
-Dobrze, że mam jeszcze Ciebie Adrianie.- powiedział Dymitr i przytulił Adriana i tak usnęli na podłodze w objęciach...
################################
Hej i jak się podoba?
Zadam ci malutkie pytanie. JAK MOGŁAŚ TO ZROBIĆ ROSE DO CHOLERY!?!?!?!?! Liczyłam tutaj na gorącym trójkąt już to widziałam oczami wyobraźni, a ty ją ZABIŁAŚ! Nie gadam z tobą.....
OdpowiedzUsuńUuuu... trójkąt byłby genialny! Zrób nam tu trójkąt!!!
UsuńTak na serio trójkącik? Pomyślę Xd
UsuńJAK TY MOGŁAŚ!!! OŻYW MI TU ROSE, ALBO CIĘ ZABIJĘ!!! JESTEŚ OKRUTNA. 😢😢😡😢😡😠😠😢😡😤😤😱😱😞😞😣😣😭😭😫😫😫 Nienawidzę cię. Czekam na nn i życzę weny. DAJ MI TU SZYBKO NASTĘPNY
OdpowiedzUsuńCO TY ZROBIŁAŚ?!!! JAK MOGŁAŚ ZABIĆ ROSE?! DIMKA! MÓJ BIEDNY, ZAŁAMANY DIMKA! ON TAK CIERP. ODDAWAJ MI TU ROSE!!
OdpowiedzUsuń😭😭😢😢😤😤😤😡😡😠😡😠😠😠😡😡😡😡😠😠😡😱😱💀💀👻 Czekam na następny i życzę weny
Trzecie zdanie 👌
OdpowiedzUsuńCccco?
"𝘗𝘰𝘥𝘴𝘻𝘦𝘥ł 𝘥𝘰 𝘯𝘪𝘦𝘫 𝘪 𝘫ą 𝘱𝘰𝘤𝘢ł𝘰𝘸𝘢ł. 𝘉𝘺ł 𝘵𝘰 𝘱𝘰𝘤𝘢ł𝘶𝘯𝘦𝘬 𝘴𝘮𝘶𝘵𝘯𝘺 𝘪 𝘥ł𝘶𝘨𝘪." 😭😭😭💔
Moje serduszko 💔
Dziewczyny mają rację, trójkącik był by świetny ;P
Wow
OdpowiedzUsuń